Ośrodek na lodowcu
Sezon w austriackiej Dolinie Stubai startuje już wczesną jesienią - na miłośników narciarstwa czekają liczne trasy o różnym stopniu zaawansowania, a nawet wyjątkowa przygoda na lodowcu. Dolina ta stanowi największy lodowcowy teren narciarski w Austrii - udostępniony już od października, a jeździć na nartach czy snowboardzie można tu aż do czerwca.
Malownicza dolina ciągnie się przez 35 km (niby tak dużo, ale tras w sumie jest dobrze ponad 100 km), a wokół zachwycają turystów alpejskie szczyty, osiemdziesiąt lodowców i sto dziewięć trzytysięczników.
Na narty!
Szczyt Zuckerhütl, najwyższy w okolicy, ogromny lodowiec, wspaniała infrastruktura dla narciarzy i liczne atrakcje rozsławiły ten region wśród miłośników zimowych sportów. Przygotowano tu 26 wyciągów, 35 tras o różnym stopniu trudności oraz gondolę 3S Eisgratbahn, dodatkowo zachwyca naturalna pokrywa śnieżna. Stubai to największy lodowiec Austrii - przygotowano tutaj aż 110 km rozległych tras lodowcowych, bez porównania więcej niż w innych ośrodkach sportowych, czyli m.in. Schlick 2000, Elfer oraz Serles.
Ponadto sztubajskie miasteczka znajdują się na wysokości około 1000 m. n.p.m., dzięki czemu panuje w nich zdrowy, alpejski klimat, idealny m.in. dla alergików. A położenie niedaleko stolicy Tyrolu, Innsbrucka, to kolejny powód, aby się tu wybrać. Dojazd samochodem zajmuje jedynie 20 minut, ale można też szybko dojechać tu z lotniska w Innsbrucku, ewentualnie z Monachium. Warto wziąć pod uwagę stolicę Bawarii, bo tanie loty do Innsbrucka są nieco rzadsze.
W malowniczej tyrolskiej dolinie otoczonej lodowcami skorzystać można z wielu atrakcji, m.in. z całorocznego kurortu na lodowcu Stubaier Gletscher. Z długiej listy rozrywek dla miłośników białego szaleństwa nie można też pominąć lodowiska, toru saneczkowego, snowparku, parku wodnego, licznych wyciągów - dziewięć orczyków, siedem krzesełek oraz pięć gondolektoru do boardercrossu, ponadto najdłuższy naturalnie ukształtowany tor saneczkowy w regionie, a także "magicznych dywanów", czyli stoków dla dzieci.
Zawitaj do lodowej jaskini
Nie byłoby wielką przesadą powiedzieć, że wprost ze stoku można wjechać do jaskini. Tak, w lodowcu znajduje się niezwykła lodowa jaskinia, gdzie biel miesza się z błękitem, a na końcu trasy zwiedzania czeka wyrzeźbiony w lodzie tron. Zwiedzając jaskinię ludzie zupełnie zapominają o dwóch ciekawych faktach - znajdują się aż 3 tys. m n.p.m. to raz, a dwa - 30 m nad nimi inni narciarze czy snowbordziści szaleją na stokach.
Świat na wyciągnięcie dłoni
Dolina Stubai zachwyca położeniem - słynie też z wyjątkowych krajobrazów, tym bardziej że łączy się z Wipptal, jeden z najpiękniejszych zakątków Alp... Aby go poznać, koniecznie trzeba się wybrać na platformę widokową Top of Tyrol - mieści się ona na wysokości aż 3.210 m n.p.m. Wybudowano ją w 2008 roku, w zaledwie kilka tygodni z 20 ton stali. Nawet jeżeli nie brzmi to zachęcająco, to sama konstrukcja wygląda niesamowicie i pasuje do otoczenia.
Spektakularne krajobrazy, które roztaczają się z Top of Tyrol, sprawiły, że prestiżowy magazyn GEO zaliczył tę platformę do dziesięciu najlepszych punktów widokowych na całym świecie. Z platformy można podziwiać mianowicie ponad 109 trzytysięczników, zapierające dech Sztubajskie Alpy, a nawet Dolomity. Przy dobrej pogodzie można te widoki sobie jeszcze bardziej "przybliżyć" i skorzystać z teleskopów. Dla wielbicieli tego typu atrakcji przygotowano też panoramiczną kolejkę Schaufeljoch. Lepiej nie zapomnieć aparatu.
Austriacka kuchnia - obal mity
Miasteczka i wioski w tym regionie znajdują się na wysokości ponad tysiąca metrów. Kuchnia też jest nieziemska, zwłaszcza ta regionalna. Austria kojarzy się głównie ze sznyclem po wiedeńsku, tymczasem obfituje w to, w co obdarowuje region natura - produkty z alpejskich łąk oraz wodę z górskiego potoku. Warto spróbować wielu z nich, polecamy m.in. wędzony speck czy inne sery, m.in. wyprodukowane z owczego mleka.
Wśród nich wyjątkowym specjałem jest Zillertalski, z mleka krów pasących się tylko trawą z pastwisk. W dolinie Zillertal można wybrać się do zakładu produkcyjnego, aby zobaczyć, jak wytwarzany jest ten przysmak. Stoły uginają się zaś od różnego rodzaju knedli - ze szpinakiem, boczkiem, serem - zapiekanek z ziemniaków i rozmaitych dodatków, a także mięso (np. jagnięcina). Potrawy są treściwe i obfite, lecz dzięki knedlom tyrolskim sportowcy mają energię, aby szaleć na stokach.